Gotowość do pożyczania pieniędzy

Gdyby nie zaangażowanie banków w finansowanie młodym ludziom i początkującym rodzinom startu w dorosłość, wiele par nie mogłoby zbyt szybko zrealizować swojego marzenia o kupnie mieszkania. Nawet ci zatrudnieni na stosownej umowie o pracę nie mieliby możliwości kupić mieszkania, szczególnie że rynek nieruchomości w krajach rozwijających się podlega mocnym spekulacjom i bardzo szybko koszt nabycia mieszkania bardzo mocno wzrasta w stosunku do jego prawdziwej wartości. W rzeczywistości więc płacąc kilka tysięcy złotych za metr kwadratowy mocno się przepłaca. Banki natomiast same chcą zyskać jak najwięcej i chętnie przystają na taką wycenę nieruchomości chociaż jako podmiot udzielający pożyczki na kupno mieszkania mają pełne prawo do zweryfikowania faktycznej wartości konkretnego mieszkania. Ale rachunek ekonomiczny podpowiada, że klient biorący większy kredyt ze sporym oprocentowaniem będzie przez kolejne trzydzieści lat gwarantował regularne i zdecydowanie wyższe zyski i wpływy do kasy bankowej. Pazerność przesądziła więc w wielu krajach o masowej akcji kredytowania mieszkań każdej młodej parze a nawet singlom mającym stałe zatrudnienie. Dopiero po latach okazało się, że ten optymizm bankowych analityków w ocenianiu zdolności finansowej całych rodzin i poszczególnych wnioskodawców był przesadzony.